Polska Reprezentacji piłki nożnej, EURO 2012, MŚ 2010 w RPA i inne

Ale ja bym chciał ośmiornicę do typowania wyników hehe W życiu bym jej nie tknął
Dokładnie bez Torresa muszą wyjść. Jeszcze raz Pedro i będzie gitarka Mam tylko nadzieję ze Del Bosque nie będzie chciał go karać z ta sytuację w końcówce i go wystawi,bo widać było że zrozumiał jak fatalnie się zachował.

Mr.Destruction napisał:

A jeśli chodzi o tą ośmiornicę to ja bym nie zjadł nie tylko dlatego że jest ochydna

A ja mogę się założyć na 1000%! że nigdy w życiu nie jadłeś ośmiornicy. Więc dlaczego pierdolisz, że jest ohydna? Gadasz jak mój brat Większość jedzenia jest dla niego zjebane, ale sam nigdy tego nie jadł
Hiszpania grała zajebiście, ogólnie mecz był super. Takiej bramki się nie spodziewałem, ale dobra, nie ważne Pedro grał super, szkoda, że nie podał do Torresa, bo bramka by już całkiem rozwaliła Niemców. Cieszę się, że Nemców we Fynale ne bedze , A Hiszpania będzie Mistrzem Świata i Mistrzem Europy
Poza tym, po chuj gadacie, że graliście w nogę? Ja w Orkanie grałem blisko rok i co z tego? Co to ma do zasad, które zna nawet mój dziadek, mimo że nigdy nie grał?

` ExiT .^ napisał:

Mr.Destruction napisał:

A jeśli chodzi o tą ośmiornicę to ja bym nie zjadł nie tylko dlatego że jest ochydna

A ja mogę się założyć na 1000%! że nigdy w życiu nie jadłeś ośmiornicy. Więc dlaczego pierdolisz, że jest ohydna? Gadasz jak mój brat Większość jedzenia jest dla niego zjebane, ale sam nigdy tego nie jadł

Tu sie akurat zgodze, nigdy nie jadłem bo bym jej nie tknął sam jej widok mnie obrzydza


A jeśłi chodzi o zachowania bramkarskie to przez te 2/3 lata liznęłem troche bo trenera bramkarzy miałem dobrego a że byłem stałym bramkarzem znam odczucia bramkarskie i wiem co? gdzie? i kiedy?

Eee tam, BR to chujowa position Ja grałem na lewej pomocy, zawsze tam chciałem grać ^^
Raz stanąłem na bramce, ale jak widziałem, że wpadają bramy z 20 meterów to myślałem że pierdolnę Piłki tam jakieś chujowe mają, chyba ze stacji benzynowych Jak ją złapałem, to myślałem, że palce mi odpadną i zostaną w rękawicach Ale cóż, to tylko zastępstwo bramkarza na treningu, szczęście że szybciutko wrócił
Co do ośmiornic i typowania Wczoraj w TeleExpresie był pies, dali mu dwie miski. Jedna była Spain druga Germany. Zjadł z miski Germany. No cóż, this pies sucks
A ja się cieszę, że Mały jest wkurzony Niemce do domu i chuj!

EDIT: A nie, sorry Jeszcze będą walczyć o 3. Miejsce

Czy ja jestem wkurzony? Jestem zawiedziony grą Niemców, bo jestem przekonany, że grając inaczej taktycznie wygrali by ten mecz. A tak, wygrała Hiszpania, która zagrała lepiej, no i gratuluję im, że potrafili w ostatnich i najważniejszych meczach zagrać dobrze, mimo, że wcześniej zawodzili.

No masz rację. Gdyby niemcy grali normalnie, mogliby wygrać.
A wczoraj jeszcze widziałem w TV Papugę, która wybierała kartkę ze zwycięzcą finału . ;D
Wybrała Holandię. Oby się myliła.

Tak,teraz takie ''cudowne'' przepowiednie zwierząt są na topie i będą chcieli na tym zarobić więc przed finałem spodziewam się paru głupich filmików z przepowiadaniem kto wygra. A ja i tak wierzę ośmiornicy

Ja tam wolę papugę

Fajne info o naszej kochanej ośmornicy

tvn24.pl napisał:

Paul jeszcze nigdy się na tegorocznym mundialu nie pomylił.

Stawiał wyniki meczów Niemców i za każdym razem jego prognozy się sprawdzały. Paul wiedział, że Niemcy pokonają Anglię i Argentynę, ale wiedział też, że Niemcy przegrają z Serbią i Hiszpanią. Za tę ostatnią prognozę Niemcy chcieli się na nim zemścić. Grozili mu, że skończy na patelni.

O Paula postanowiła walczyć Hiszpania, bo to na ten kraj Paul wskazał wybierając zwycięzcę półfinału. Jeszcze przed piątkową decyzją - o mistrzostwie - apelowali, by głowonóg przeprowadził się do Hiszpanii, bo tam będzie narodowym bohaterem. Jeśli jego proroctwa z piątku się potwierdzą, być może Hiszpanie postawią mu pomnik... I na pewno nie zrobią z niego paelli.

''To już pewne! Hiszpania zostanie mistrzem świata. Podopieczni Vicente del Bosque pokonają w finale Holendrów. Trzecie miejsce zajmą Niemcy. Tak zadecydowała ośmiornica Paul, która na tym mundialu jest nieomylna. ''

No i git

Ps. Idę do stsa obstawić mecze

10kilan napisał:

Ps. Idę do stsa obstawić mecze

STS Rules

STS? Bukmacher?
Mój ojciec gdzieś tam wytypował Finał Hiszpania - Niemcy. Szkoda , że był to półfinał, a nie finał, bo nieco kaski by dostał

Mundial nie dobiegł jeszcze końca, ale mam już kilka refleksji i chciałbym je wylać na wasze ekrany

Drużyna bez trenera - razy dwa

Mam tu na myśli dwie świetne w mojej opinii ekipy, obie na "A" - Anglię i Argentynę. Zacznę od dupy strony, czyli od ekipy z Ameryki Południowej. Wiele osób przebąkiwało o tym, mało którzy mówili o tym głośno. Argentyna przyjechała do RPA z kibicem na ławce. Wyszło na to, że Diego dwa razy cudu dokonać nie może i wcale nie jest taki boski. Jednak jak drużyna może coś zmienić w grze, gdy "trener" grzebie w gaciach a przegrywając wygląda na załamanego kibica a nie szkoleniowca, który MUSI coś w takiej sytuacji zrobić. Jeśli by policzyć trenerskie "posiadanie piłki" Maradony, to trenerem był może przez 5 do 10% czasu spędzonego przy boisku. Trener powinien żyć z drużyną, pomagać jej a nie beczeć w haftowaną chusteczkę za domyślnie spore pieniądze i patrzeć na piłkarzy licząc na cud. Podsumowałbym to stwierdzeniem, że Argentyna sama sobie wykopała grób. Drużyna, która według mnie mogłaby wygrać ten turniej w zdecydowanym stylu była pozbawiona trenera z prawdziwego zdarzenia i mam nadzieję, że Diego ma teraz na sumieniu ich odpadnięcie. Tak kończy się postawienie na sławę i sentyment (czego uniknął na szczęście Liverpool nie zatrudniając Dalglisha na stanowisko trenera, to inna sytuacja ale w gruncie rzeczy bardzo podobna), piłkarze niestety sami siebie trenować nie będą, bo nawet stawiając na boisku 11 najlepszych obecnie graczy świata bez trenera (to tylko przykład, nie mówię tu o drużynie Argentyny) i nakreślonego planu taktycznego nie da się zbyt wiele ugrać nawet z teoretycznie słabszą, ale zorganizowaną taktycznie drużyną z dobrym trenerem.

Druga drużyna to Anglia, ale tu wyrażenie "bez trenera" ma się inaczej niż w przypadku Maradony. Z wielu stron dochodziły głosy, że Capello to dobry człowiek na stanowisku trenera Anglii, dobrze wypowiadali się o nim piłkarze - niestety nie było tego widać na boisku. Już kiedyś pisałem, że dla mnie zagadnienia taktyczne i trenerskie są bardzo ważne i z uwagą przyglądam się podczas meczu także trenerom. Wiele razy niestety widziałem podczas meczy Anglii kompletny brak reakcji na wskazówki trenera. Jest pewne wytłumaczenie, mianowicie moja zła interpretacja gestów Fabio, ale trochę nieskromnie nie sądzę aby tak było. Capello żył meczem dużo bardziej niż Maradona, ale nie mógł "zarazić" tym piłkarzy. I w końcu decydująca rzecz - taktyka. A raczej jej brak. Grę na jednego skrzydłowego wypominał będę Capello do końca życia, idiotyczne decyzje personalne także. Z jednej strony w meczu z Niemcami (o których dalej też będzie) zostali oszukani, ale z drugiej Capello na to zasłużył. Zasłużył na to, by odpaść. Nie zasłużyli gracze, zasłużył trener. Jak słabo nie grał Rooney, jak słabi nie byli by bramkarze - winę (oczywiście podkreślam po raz kolejny, że według mnie) za tą wtopę w całości ponosi trener.

"NAJPIĘKNIEJSZY" futbol turnieju

Zacznę słynnym : what the fuck? Nie trudno domyślić się, że chodzi mi tu o Niemców. Ale, kurwa, przepraszam bardzo - o jakim futbolu tu mowa? Albo o jakim turnieju? Czasem miałem wrażenie, że komentatorzy oglądają MŚ z lat 80 i 90, "złotych lat" niemieckiego futbolu narodowego. Ja widziałem Mundial w RPA, rok 2010, podczas którego Niemcy nie pokazały ani grama pięknego futbolu i nigdy, przenigdy nie zasłużyli na miano, jakim określało ich wielu "specjalistów"! Nie piszę tego na złość małemu czy z powodu mojego niezbyt przyjaznego stosunku do naszych sąsiadów. Piszę to jako kibic, który oglądał mecze Niemców. Piszę to jako osoba, która uważa, że 4:1 przy "pięknym" futbolu wygrywa się grając w 10 przeciw Australii, a nie w przewadze, jako kibic, który mimo gry w 10 z Serbią, dobrą, ale nie aż tak, wymaga od ekipy grającej "piękny" futbol co najmniej uniknięcia porażki i pokazania tego futbolu. Jako kibic, dla którego męczarnie z Ghaną nie są pięknym futbolem i dla którego bądź co bądź niezbyt sprawiedliwa wygrana z Anglią nie była okraszona pięknym futbolem i jako kibic, który w półfinale z radością obserwował "piękny" futbol Niemców - nie z powodu mojego urazu, ale z powodu tych komentarzy. Z powodu głupoty ekspertów futbolu, z powodu ich ślepoty i nie mam pojęcia jakich celów, bo chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie pompuje tak balonika przeciętnie grającej reprezentacji. No chyba że zmieniamy definicję pięknego futbolu i od dziś piękny futbol to strzelanie goli z kontry po rożnych gdy drużyna przeciwna atakuje nie mając nic do stracenia, a wszystko do zyskania - vide mecz z Anglią. Może teraz niektórzy zrozumieją moją urazę do Niemców - poza historią są też pewne bardzo "teraźniejsze" sprawy, które mnie bulwersują, komentarze, które nie pozwalają polubić tej drużyny, faworyzowanie jej i wychwalanie bez logicznego powodu. I to samo tyczy się kraju i narodu - nie całego, bo to by był brak tolerancji, ale w ostatnich latach nie było żadnych powodów by Niemców czy to w piłce, czy poza nią polubić, nie pojawiło się także wiele by ich znienawidzić, ale jeśli już były to przynajmniej u mnie wywoływały urazę na bardzo wielką skalę. Może to tylko moje zdanie, ale chciałem je wylać na papier bo muszę powiedzieć, że jestem całą tą sytuacją okropnie wkurzony.

To na razie tyle, jak na opisanie trzech ekip to trochę tego naskrobałem, ale liczę że wiele osób przebrnie przez lekturę bo osobiście uważam, że warto. Jeśli najdą mnie kolejne refleksje, które uznam za stosowne do napisania - napiszę.

Ale się rozpisałeś Kill

Dlaczego wszyscy ''specjaliści'' uważali Niemców za drużynę grającą najlepszy i najpiękniejszy futbol? Wg mnie dlatego że zawodzili wszyscy inni. Nikt inny do tego miana nie pasował/pasuje. Hiszpania rozkręca się z meczu na mecz,ale zwycięstwa po 1:0 nikogo nie satysfakcjonują. Holandia postawiła na tym turnieju na skuteczność a nie na finezję. Argentyna grała jak sam napisałeś bez trenera i wg mnie bez rozgrywającego(którym WTF? był Messi) i jej mecze też nie były piękne. Brazylia też nie zachwyciła. Nikt nie grał ładnie,a że Niemcy z tych czy innych powodów strzelali dużo goli to doszło do tego że zostali uznani najlepiej grajacymi(ja osobiście oglądając Mullera w to bym wątpił ). Nie były to piękne mistrzostwa,brakowało pięknych,koronkowych akcji(pamiętam jedynie Niemców w meczu z Anglią). Za to było bardzo dużo czerwonych kartek,choć nie były one dawane za jakąś brutalną grę. Jest przysłowiowy ''kopciuszek''-Urugwaj który jest czarnym koniem tych mistrzostw,gol turnieju też już chyba padł-bramka Gio,więc jak jakiś angielski redaktor napisał: jeżeli w finale nie zobaczymy 3 czerwonych kartek,4 karnych i wyniku 6:5 to będą najgorsze mistrzostwa w historii. No i sami możemy sobie odpowiedzieć czy takie coś będzie miało miejsce

I tu właśnie jest problem, postrzeganie ładnej gry jako grę skuteczną, co mija się dosyć znacznie z prawdą. Urugwaj grał na pewno ładnie, co do Argentyny to grali bez trenera, pomijając klasę rywali to do ćwierćfinału grali najlepiej, przynajmniej według mnie. Wszystkie drużyny z Ameryki Południowej oprócz Brazylii grały ładnie, mógł podobać się Meksyk, wspomniany Urugwaj, Paragwaj też nie grał źle. Niemcy zagrali jeden dobry mecz w 1/4 ale zastanówmy się czy zagrali tak dobrze, czy tak dobrze wypadli na tle słabej tego dnia Argentyny? Odpowiedzcie sobie sami.

A dlaczego wg. Ciebie, Brazylia nie grała "ładnie"?

No troszkę sie Kiluuś rozpisał

Ja sie wypowiem tak po kolei z ekip które były faworytami turnnieju

Francja - Jak już napisałem drużyna bez team spirit, tam nikt nie ufał ani Domenechowi ani Górkufowi bo oni nie zachowywali sie ok w stronę innych członków zespołu, Domenech faworyzował Johan który nawet jako piłkarz rozgrywający wgl nie sprostał. Przez faworyzowanie Johana Raymond napytał se biedy iż gdy komuś się nie podobasz przyczepią się do ciebie o byle gówno

Argentyna - Tutaj jka już napisąłem Maradona to trener n00bek który niic nie umie zrobic. Jeszcze raz spytam : Kto kurwa przy zdrowych zmysłach zabiera 7 napastników i 0 bocznych obrońców?

Anglia - A tutaj sie nie zgodzę że Capello zjebał bo to drużyna zawidoła oni nie mieli ani troche woli walki (nie licząc 5 minut gdzie wpadły 2 gole z NIemcami) tylko Defoe coś próbował i to dzięki niemu Anglia wgl wyszła z grupy, mój czarny scenariusz dla tej drużyny się sprawdził - nie wygrali nawet grupy

Niemcy - 100% zgodności z Killerem nie będe po nim powtarzał

Holandia - tutaj mówienie że Holandia gra na wynik to jest pierdolenie o szopenie że grają na wynik a nie na finezje, trzeba powiedziec wprost nie są zasłużenie w finale i tyle bo ja ich gry grą na wynik bym nie nazwął a grą nieporadną i fuksowną - na początku mecz z Danią wygrany moim zdaniem przypadkiem bo gdyby nie wpadł samobój mogło dojsc do sensacji, później mecz z Japonią gdzie też mogło dojsc do sensacji gdyby nie błąd formacji obronnej i bramkarza, mecz z Kamerunem którego szczerze nie widziałem więc sie nie wyowiem, Holandia - Słowacja meczu nie pamiętam, a później Holandia - Brazylia gdzie w pierwszej połowie widzieliśmy co moze miec miejsce w finale - przy zajebistej grze Hiszpanii Holandia tak jak przy 1 halfie z Brazylią będzie nieporadna i beznadziejna a ten mecz jak już napisałem moim zdnaiem wygrali dzięki wuwuzeli i tym że po straconym golu Brazylia nie potrafiła sie podniesc, półfinał to mecz który wygrali dzięki błędowi sędziowskiemu o czym już kilka razy sie wypowiadałem


Włochy - no comments, chyba ich najsłabsze mistrzostwa

Brazylia - jak już napisałem patrząc na finezje to ona powinna byc mistrzem, zaprezentowali fantastyczną grę w obronie przez co ograniczyli Brazylianę którą gdy już pokazali to najwyższej klasy,

Hiszpania - To jest drużyna która gra na wynika nie Holandia(IMO) oni ciągle wygrali po 1:0 i widac było że więcej nie potrzebują i nie grają na więcej nie wyszło z Hiszpanią bo ci postawili mur obronny, jedyny mecz w którym nie grali na wynik to dla mnie mecz z Paragwajem gdzie mogli mówic o szczęściu a przy Niemcach już pokazali finezje



To tyle ode mnie

` ExiT .^ napisał:

A dlaczego wg. Ciebie, Brazylia nie grała "ładnie"?

Bo nie grała, nie wiem z jakiego powodu, może im gacie w rowa uwierały, kto wie.

Uszyli im za małe stroje? ;d

Mr.Destruction napisał:

Hiszpania - To jest drużyna która gra na wynika nie Holandia(IMO) oni ciągle wygrali po 1:0 i widac było że więcej nie potrzebują i nie grają na więcej nie wyszło z Hiszpanią bo ci postawili mur obronny

Chyba ze Szwajcarią, tak na marginesie.

A ja będę bronić Niemców (dziwne co ?). Chociaż bronić to chyba złe słowo. Powiem po prostu dlaczego ja uważam, że grali ładnie i że grali najładniejszą piłkę tych MŚ.

Na pewno wpływ na to ma to, co pisze Kilan, czyli nie było innej drużyny która mogła się podobać. Ja jednak chcę zauważyć, że Niemcy grają inną piłkę niż wiele reprezentacji o których zawsze mówi się, że grają ładnie. Ludziom (w tym mi) nudzi się "300 podań w środku" Hiszpanii lub Barcy. Oczywiście trochę przesadzam, ale Niemcy grali inaczej, szybkie kontry, szybkie ataki, to było po prostu coś innego.

A mi właśnie podoba się 20 podań bo nie ma więcej co pierdolą tacy idioci(bez urazy)

Hiszpania potrafi grac atak pozycyjny która ma najlepszy na świecie(nic dziwnego skoro ma mózg Barcy) potrafi ryzgrywac te 20 podań gdy nagle przerzuca na skrzydło i zgrywa do Villi bądź spowrotem naśrodek i wtdy robią przeciwnika szybkim atakiem, tyle ode mnie na ten temat

Ja jeszcze dodam czemu modliłem się aby Niemcy nie grali w finale, poza wszelkimi urazami z przeszłości i tego turnieju - mecz Niemcy kontra Holandia według mnie byłby najgorszym i najnudniejszym finałem w historii, czemu? Niemcy grają z kontry jak zaznaczył mały i szybko, a Holandia z tego co widziałem (przez wyjazd do Egiptu część meczy opuściłem a część oglądałem na pół gwizdka więc mogę się lekko mylić) Holandia radziła sobie z takimi atakami, z drugiej strony Niemcy w defensywnie przeciwko stylowi Holandii, który jest dosyć minimalistyczny też by sobie poradzili i myślę, że ten mecz zakończyłby się karnymi po nudnych 120 minutach. Dla mnie mecze Holendrów z takimi ekipami jak Urugwaj czy Hiszpania aż chce się oglądać, po prostu do siebie pasują, a to co pokazywali Niemcy w RPA jakoś nie wróżyło dobrego meczu z Holandią, przynajmniej dla mnie.

http://demotywatory.pl/1872046/I-kiedy-decydujesz-dla-kogo-grac

Co do demota to swojego stosunku do tego jeszcze nie przedstawiałem obszernie, ale zgodzić się mogę tylko z pierwszą sytuacją. W drugiej to już nie to samo w przypadku gdy rodzice czy rodzina nie pochodziła z Niemiec. Przyjechali bo chcieli i mogli, okey. Dziecko się rodzi i wychowuje z niemieckim duchem, czuje się Niemcem - okey. Ale narodowość to coś głębszego, nie wystarczy mieć papierek czy wychować się w danym kraju. Nie jestem tu przeciw tolerancji Niemców, ale nie jestem też za, wszystko zależy od sytuacji. Jeśli para z Turcji przyjeżdża i robi dziecko w Niemczech to jak mądrze by się tego nie tłumaczyło ono Niemcem nie jest, sorry. Tego się nie da zmienić, mógł się wychowywać na Niemca, może się utożsamiać z tym krajem ale to nie wszystko. Jeśli wyjechał ktoś w wieku 5 czy iluś tam lat do danego kraju to nawet żebyś sobie wypluł flaki, stanął na rzęsie czy doszedł na piechotę na Księżyc nie zmienisz tego, że on nie jest z tego kraju, w tym wypadku nie jest Niemcem. To ich wybór gdzie grają, nie obchodzi mnie czy PZPN się interesował nimi czy nie bo to nie robi różnicy i nie myślę w kategoriach "bo nie gra dla Polski", chodzi o sam fakt. Człowieka, w którym płynie tyle niemieckiej krwi co we mnie japońskiej nie da się nazwać Niemcem, przynajmniej w mojej logice. Może mieć obywatelstwo, zdobyte po 5-ciu czy ile tam teraz jest lat pracy w kraju u nich, ale pewnych rzeczy się nie zmieni. Jesteśmy w błędnym kole, nikt z nas raczej swego zdania nie zmieni. Nawet Hitler nie był Niemcem, więc dla mnie trochę trudno teraz mówić dobrze o tolerancji, która niegdyś dopuściła do ogromnej władzy w kraju człowieka zza granicy, której to władzy skutki każdy zna doskonale. To jednak tylko moje zdanie no i chyba trochę odskoczyliśmy od tematu

Co do Podolskiego to jest takie pieprzenie że chciał grać dla Polski ale się nim nie interesowali. Tak to może tłumaczyć dlaczego nie gra w jakimś tam klubie ale nie reprezentacji. Jakby tak bardzo chciał grać w reprezentacji Polski i jakby czuł się Polakiem to nie zagrałby żadnego meczu w jakiejkolwiek reprezentacji do czasu aż PZPN by się zainteresowało. Moim zdaniem po prostu chciał coś osiągnąć w piłce reprezentacyjnej i dlatego wybrał Niemcy. Niektórzy podniecają się że to Polak bo nie śpiewa niemieckiego hymnu - może po prostu dlatego że nie umie. Inni jarają się że po katastrofie w Smoleńsku zagrał z czarną opaską, a ja uważam że był to jego zasrany obowiązek jak i każdego Polaka czy zawodnika o polskich korzeniach który miał w najbliższym czasie po tym dniu jakieś zawody. A najbardziej denerwuje mnie jak spolszczają jego imię i mówią Łukasz Podolski. Dla mnie jest on Niemcem i nazywa się Lukas.

Tyle w tym temacie. Pozdrawiam.