Segment przed galą taki sobie, lekkie nawiązanie do gimmicku PPWF RoD Superhero, który w bohaterski sposób ratuje kolegę z opresji.
Potem wywiad z SCK, całkiem dobry ale w sumie nic wielkiego nie wniósł.
Walka młodzików przyzwoita. Ich segment też, faworytem do zwycięstwa moim zdaniem jest Chaos Kid.
Lekko się zdziwiłem porażką Satana, wydaje mi się jednak, że nie długo odzyska kontrakt.
Przechwałek TPK i Prince'a ciąg dalszy, nic specjalnego.
Segment z Furey'em podobał mi się, fajnie, że do karty doszła walka 6 Man Tag Team Match bo tacy zawodnicy jak Minio, Parvus, Punk itp zasługują na pojawienie się na największej gali w roku. 3SoH chyba będzie dobrą stypulacją na zakończenie feudu Begihita i Hanibala, ciężko będzie w tej walce wytypować zwycięzcę, ponieważ z jednej strony Begihit może się zemścić na Hanibalu za torturowanie + może liczyć na pomoc Thunderstorma, a z drugiej Hanibal może się w końcu odegrać na Begihicie.
Sytuacja po walce turniejowej (a raczej w trakcie walki) podobała mi się, w końcu zaczyna się coś dziać, odjęcie punktów qRze nadaje z pewnością smaczku przed EQ ale czy też przypadkiem nie zdradza nam zwycięscy HiaC ?
ME zajebisty, końcówka niesamowita, chyba nikt nie spodziewał się tego, że Wall okaże się wspólnikiem Micha i tego, że Michu dołączy do grupy SKFa.
Potem kolejna niespodzianka i powrót Siwyyy'ego, myślałem, że powróci dopiero na PPV. Zapowiedź Triple Threatu o pas PPWF trochę mnie nie cieszy, wiele razy powtarzałem i jeszcze raz powtórzę, że wolał bym walkę byłych kolegów z tag teamu bez włączania w to osób trzecich.
Cóż, gala zaczęła się słabo ale później jakoś się rozkręciła. Jak dla mnie sprawiedliwą oceną będzie 8.